niedziela, 22 września 2013

Polanica Zdrój - 21 września 2013


Zabudowania huty. Dom mieszkalny oraz hala produkcyjna i zabudowania gospodarcze. Niby ładnie, ale nieco zaniedbane i miejscami połatane doraźnymi remontami.

Te cholerne iglaki i doniczki tylko psują wrażenie. Nieudolna próba zatuszowania naturalnego elementu zakładu przemysłowego - składu palet. Widać też modne, ale tandetne i rzecz jasna odpadające kafelki. Za winklem są płytki elewacyjne, też odpadające.

Wnętrze sklepu przyzakładowego. Asortyment dość zróżnicowany, ale formalnie niezbyt ciekawy. Oczywiście jest tu niemało ciekawych i praktycznych wyrobów, ale daje się zauważyć i nieprzyjemny kicz.

Można tu znaleźć jakiś wyrób dla siebie. Co ważne - ceny są bardzo przystępne. Za kilka, kilkanaście złotych możemy nabyć całkiem spory przedmiot. Pani ekspedientka bardzo uprzejma i cierpliwa, dba o należyte zabezpieczenie zakupionych wyrobów na czas transportu.

Interesujący wózek na zapleczu huty.

Metalowy element na obmurowanym brzegu rzeki Bystrzycy Dusznickiej.

Dom za rzeką.

Chodnik nad rzeką, tuż przy hali wytopu.

Niewielki próg na Bystrzycy Dusznickiej.

Jeszcze jeden rzut oka na rzekę.

Dom nieopodal huty.

Polanica. Ul. Parkowa.

Dym z komina. Zapach dawnej Polanicy.

Jesień dopadła drzewka.

Ładny dom, brzydkie szyldy.

Jeden z mieszkańców miasta.

Bystrzyca Dusznicka. Dziś spokojna. W 1998 roku zrujnowała część miasta.

Dom nad rzeką.

Gołębie na dachu.

Gołębie i ich odchody w zbliżeniu.

Deptak.

Piękne aksamitki w klombie.

Okazały klomb.

Tyły kina.

Ogródek nieopodal kina.

Parking przy drodze na Karłów. Stąd już tylko krok do "Skalnych Grzybów"

Mech.

Mech.

Mech.

Parking.

Muchomor.

Skała "Pies" z mniej psiego boku.

Pies jak nic.

Czyż to nie pies?

Skalna grupa.

Jeszcze raz.

I jeszcze raz.

Kolejna skała.

Widok ze skałek.

Między skałami.

Wspaniała faktura piaskowców.

Widać twarz.

Skały.

Powrót na parking.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz